Myślisz o dieslu? Zobacz co się może popsuć!

10 czerwiec 2016

Polscy kierowcy szukający samochodów na rynku wtórnym powoli odwracają się od silników diesla. Nic dziwnego - czasy pancernych jednostek zdolnych wytrzymać i milion kilometrów dawno już minęły, a użytkownicy aut zasilanych olejem napędowym coraz częściej narzekają, zamiast przekonywać do tego rodzaju motorów.

 

Mercedes W124, Volvo 850, Toyota Corolla, Audi 100 - niemal każdy miłośnik motoryzacji słyszał o modelach, które nosiły miano “pancernych”. Mówiło się, że wcześniej rozpadnie się ich nadwozie przeżarte przez rdzę, niż pojawi się awaria klekocącego pod maską diesla. Nie ma co się oszukiwać. Czasy “niepsujących” się samochodów bezpowrotnie  już minęły. Dzisiaj wybieramy pomiędzy tymi mniej, a bardziej awaryjnymi oraz pomiędzy mniej i bardziej kosztownymi w naprawie. 


Jakiś czas temu Mercedes przeprowadził wśród niemieckich taksówkarzy ankietę, w której mogli opisać samochód idealny dla ich zawodu. Odpowiedź właściwie nie powinna zaskoczyć - większość odpowiedziała, że chcą W123 i on im w zupełności wystarczy… 

 

Co psuje się w dieslach? 


Wtryskiwacze to jeden z najbardziej zaawansowanych i kosztownych elementów w nowoczesnych silnikach diesla. Potrafią sprawić masę problemów i narazić na niebotyczne koszty. Czasami za cenę nowych wtryskiwaczy można kupić cały silnik na rynku części używanych - najpewniej również z uszkodzonymi wtryskiwaczami… Mamy szczęście, jeżeli w naszym modelu są one rozbieralne i można je zregenerować - wtedy koszt takiej operacji wyniesie najczęściej kilkaset złotych za sztukę. Jeżeli będziemy zmuszeni kupić nowe, wtedy za jeden wtryskiwacz będziemy musieli zapłacić nawet 2 tys. zł za sztukę, chociaż najczęściej będzie to 150 - 700 zł. Problemy z wtryskiwaczami pojawiają się najczęściej w okolicach 120 - 150 tys. km, a więc przy przebiegach występujących najczęściej w samochodach oferowanych na rynku wtórnym - jeżeli wierzyć sprzedającym. 


Obecnie stałym elementem nowoczesnych silników jest turbosprężarka. W dobie wszechobecnego downsizing’u jej obecność jest właściwie niezbędna by zapewnić dieslowi jakiekolwiek osiągi. Unia Europejska nie bierze w tej “wojnie” jeńców. To kolejny bardzo wrażliwy element silnika, który reaguje na każde zanieczyszczenie i brak odpowiedniej atencji podczas użytkowania. Niestety podczas zakupu używanego diesla nie wiemy czy poprzedni użytkownik dbał o nią jak należy… Najczęstsze objawy uszkodzenia turbiny to utrata mocy, świecąca kontrolka błędu (ale to nieuczciwi handlarze potrafią obejść), niebieski lub czarny dym z rury, wycieki oleju i głośna praca turbiny przechodząca w gwizd. Koszt wymiany tego elementu wynosi około 1500 zł, możliwa jest również regeneracja. 


Pompa wysokiego ciśnienia jest stałym elementem silników wyposażonych w układ Common Rail. Zasila ona wtryskiwacze paliwa zapewniając odpowiednie ciśnienie i jest niestety relatywnie drogim elementem całego układu. Jej cena waha się od około 2,5 tys. zł do nawet 6 tys.! 


Nie mniej problemów sprawi nam koło dwumasowe. Element ten odpowiada za tłumienie wibracji w układzie korbowo-tłokowym i redukuje obciążenie skrzyni biegów. Mówiąc krótko - poprawia kulturę pracy całego układu i wszystko gra, dopóki na liczniku nie pojawi się magiczna liczba 100 tys. km. Specjaliści bowiem na tyle szacują średni kilometraż przy którym koło dwumasowe zaczyna sugerować, że nadszedł czas odwiedzić mechanika… i bankomat. Oczywiście zdarza się, że “dwumasa” wytrzyma i 500 tys. km, ale zgodnie z prawem Murphy’ego nie zdarza się to nadmiernie często… Objawy to szarpanie na biegu jałowym i słyszalne stuki zaraz po zgaszeniu silnika, zdarzają się również stuki i piski przy redukcji biegów. Jakie mamy wtedy opcje? Na rynku można znaleźć zakłady, które zajmują się regeneracją kół dwumasowych - cześć nie poleca takiego rozwiązania, inni wręcz przeciwnie. Cena jest kusząca, bo wynosi około 800 zł, co przy cenie nowego elementu kosztującego średnio dwa razy więcej zdaje się być atrakcyjną ofertą. Warto wspomnieć, że w niektórych modelach cena “dwumasy” może wynieść nawet 6 tys. zł! 


Gdyby nie filtr cząstek stałych niektóre warsztaty mogłyby zbankrutować… śmiejecie się? Sprawdźcie ile jest ogłoszeń typu “pozbywamy się problemu z DPF na zawsze” - podpowiadamy, że nie chodzi tu o naprawę idealną, ale wycięcie tego elementu… Właścicieli samochodów z DPF, którzy kupili diesla “dla oszczędności, bo mało pali” i postanowili poruszać się nim na krótkich, miejskich dystansach czeka spory wydatek. Wymiana filtra cząstek stałych nie należy do najtańszych - koszt to około tysiąca do kilku tysięcy złotych. W sprzedaży można na szczęście znaleźć również zamienniki pasujące do większości modeli. W jaki sposób samochód ostrzega nas przed tą awarią? Na desce rozdzielczej pojawi się pomarańczowa kontrolka (chyba, ze handlarz zdecydował się na jej dezaktywację), dodatkowo samochód będzie palił o wiele więcej. 


Jeżeli samochód ma problemy z rozruchem “na zimno” to może być to spowodowane tym, że świece żarowe nie mają już takiej sprawności, jak mieć powinny. Rozwiązanie jest tylko jedno, na szczęście proste i niezbyt złożone. Czeka nas po prostu wymiana i co cieszy mało kosztowna - w porównaniu z wyżej wymienionymi awariami. Cena jednej świecy żarowej to kilkadziesiąt złotych do około 200 zł. 

 

To tylko niektóre z elementów, których awaria spowoduje, że kupiony z myślą o oszczędności “diesel” zacznie generować niemałe koszty. Nowoczesne jednostki napędowe naszpikowane są elektroniką, a wysilone diesle o małych pojemnościach nie mają już praktycznie nic wspólnego z niezawodnością swoich poprzedników. Warto o tym pamiętać, gdy staniecie przed wyborem - diesel czy benzyna.

Spodobał Ci się ten artykuł?

Chcesz być na bieżąco informowany o nowych wpisach?

Zostaw maila i zapisz się do naszego newslettera.

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingowych serwisu Motoraporter.com oraz partnerów serwisu.

Planujesz zakup używanego auta? Sprawdź go zanim kupisz. NIE RYZYKUJ!


Zobacz naszą ofertę.


Aktualna lista SPRAWDZONYCH AUT do kupienia


Zobacz naszą ofertę.



Tagi

facebook Google+ twitter LinkedIn


Poprzedni Artykuł Następny Artykuł

Facebook

Logo Youtube Logo Google+